• Opracowanie: Jolanta Śnieżek

        Dzieje do 1945 roku

         Rozdział I  Okres zaborów

         

        Jak podaje zapis z początkowych kart kroniki Szkoły w Orzechówce: „Hrabia Józef Załuski to potomek sławnej i zasłużonej w Polsce rodziny, był adiutantem cesarza rosyjskiego Mikołaja oraz późniejszym generałem wojsk polskich. Odbył on prawie wszystkie kampanie napoleońskie. Brał czynny udział w wyprawie na Moskwę. Za udział w powstaniu w roku 1831 rząd rosyjski skonfiskował mu  znaczny majątek na Wołyniu, a on sam musiał schronić się w Galicji.”

        W dalszej części kroniki czytamy: „W roku 1805 gminy należące do parafii jasienickiej: Jasienica, Orzechówka z Wólką i Wola Jasienicka wystawiły wspólnym kosztem szkołę parafialną w Jasienicy Rosielnej. Materiały na budowę budynku szkolnego dostarczył bezpłatnie Hrabia Józef Załuski, ówczesny właściciel majątku dworskiego. Hrabia Józef Załuski oprócz materiału budowlanego na jasienicką szkołę zadeklarował również sześć półsążków drzewa opałowego rocznie. Ponadto i Orzechówce chciał dać plac pod budowę szkoły, materiał budowlany i rokrocznie opał na zimę. Chciał jednak, aby gmina  wystawiła swoim kosztem szkołę i utrzymała nauczyciela. Gmina na ten warunek nie przystała.”

        Do nowo wybudowanej szkoły w Jasienicy Rosielnej uczęszczały dzieci całej parafii jasienickiej. Jasienica Ros., Orzechówka i Wola Jasienicka wspólnie z gminą żydowską mieszczącą się na terenie Jasienicy, własnym kosztem utrzymywały nauczyciela, płacąc razem rocznie 175 złr. Suma ta była jak na owe czasy kwotą znaczną.

        „W 1875 roku gmina Orzechówka wraz z sąsiednią Wólką zobowiązała się wystawić własną szkołę i deklarowały się aktem erekcyjnym płacić na utrzymanie nauczyciela 80 złr. rocznie. Mimo danych obietnic oraz ciągłych ponagleń ze strony kompetentnych władz oświatowych, gmina powołując się na ubóstwo zobowiązania swego nie wykonywała. Przez osiem lat dzieci zamieszkujące orzechowską gminę nie pobierały żadnej nauki.”

        W 1883 roku staraniem Jarosława Bielawskiego c.k. inspektora szkolnego powołano do życia Szkołę Filialną w Orzechówce.

        „Wysoki Sejm Krajowy na prośbę gminy popartą przez c.k. Świetną Radę Szkolną Okręgową w Sanoku, polecił zwrócić gminie pieniądze, które od 1 września 1875 do 31 sierpnia 1883 roku na utrzymanie nauczyciela w Urzędzie Podatkowym w Brzozowie zapłaciła. Równocześnie gmina swoją kasę pożyczkową przeznaczyła na zakup budynku, przeznaczonego na szkołę.

        Z prywatnej kasy Jego Cesarsko Królewskiej Np. Mości Franciszka Józefa I otrzymano zapomogę na budowę szkoły w kwocie 50 złr., zaś z funduszu krajowego przeznaczonego na budowy szkół otrzymano 100 złr., tytułem bezzwrotnej zapomogi.

        4 lipca 1883 roku  w Sanoku notariusz  Lewicki sporządził akt notarialny dotyczący zakupu przez gminę budynku nr. 72 za kwotę 1300 złr. od izraelity Izaka Kresch.

        Według ustępu 40 rzeczonego kontraktu, gmina Orzechówka wraz z Wolą Orzechowską budynek ten zakupuje z przeznaczeniem na szkołę, zastrzegając sobie jednak prawo, gdyby realność nabyta na szkołę przydatną nie była, na inne cele takową w części lub w całości użyć. Realność ta przeszło 100 lat była własnością izraelitów.”

        W sprawie zakupu i remontu budynku przeznaczonego na szkołę bardzo zaangażowany był Jędrzej Błaż, ówczesny  wójt Orzechówki. Transakcja i późniejszy remont budynku napotkał na opór mieszkańców.

        „Dekretem c.k. Rady Szkolnej Okręgowej w Sanoku z dnia 13 sierpnia 1883 roku przeznaczonym został na tymczasowego nauczyciela Szkoły Filialnej w Orzechówce Aleksander Józef Tabiński, młodszy nauczyciel z Jasienicy. Katechetą został ks. Jan Antosz, wikary z Jasienicy.”

        21 listopada 1883 roku rozpoczęła się nauka w nowej szkole. W tym czasie obowiązkowi szkolnemu podlegało 288 dzieci, ale do szkoły zapisanych zostało 188, tj. 65% wszystkich dzieci, w tym 93 chłopców i 95 dziewcząt.

        W 1901 roku, w którym to „Reskryptem c.k. Rady Szkolnej Krajowej z dnia 8 listopada 1900 roku l. 29 838 został zamianowany Marian Władysław Wojnarowski stałym nauczycielem przy tutejszej szkole i objął urzędowanie 1 sierpnia 1901 roku.  Ponieważ do szkoły uczęszcza wielka liczba dzieci (147 chłopców i 129 dziewcząt) c.k. Rada Szkolna Krajowa odnośnym rozporządzeniem pozwoliła na otwarcie dodatkowej klasy. Drugim nauczycielem (nauczyciel tymczasowy) został Franciszek Gosztyła. Ponieważ w całej wsi nie było stosownego pomieszczenia na drugą klasę, przeto Marian Wojnarowski swój pokój na izbę lekcyjną przeznaczył, za rocznym wynagrodzeniem w kwocie 120 k.”

        27 maja 1884 roku odbyło się uroczyste poświęcenie szkoły. „Rano tego dnia zgromadziła się dziatwa w budynku szkolnym, skąd o godzinie 8-mej w parach, z muzyką na czele udano się do kościoła parafialnego w Jasienicy. Stąd po uroczystym nabożeństwie celebrowanym przez ks. kanonika Steczkowskiego powrócono z chorągwiami do szkoły. Szkołę poświęcił ksiądz kanonik, a po dokonanym akcie miał długą rozrzewniającą przemowę do ludu. Mówił o szkole jako córce kościoła i jej korzyściach, o szacunku należnym się nauczycielom i o ich wzniosłej pracy. Błażej Cwynar, gospodarz orzechowski, dziękował w imieniu gromady księżom za łaskawą opiekę i poświęcenie szkoły. Na końcu przemawiał miejscowy nauczyciel Aleksander Tabiński. Przedstawił stosunek szkoły do Kościoła i rodziny, potrzebę pracy wychowawczej i jej korzyściach. Następnie kobiety ugościły dziatwę i gości w szkole a po zakończonym obiedzie dziatwa i goście wyruszyli do lasu na majówkę. Dziatwa z chorągwiami poszła pieszo a goście pojechali na wozach. Późno wieczorem powrócono do szkoły a następnie do domów.”

        Wyposażenie Szkoły Elementarnej w Orzechówce było skromne: dwadzieścia ławek, dwie tablice, dwa stoły, liczydło, krzyż z wizerunkiem Zbawiciela, obraz Najświętszej Panny Marii, mapa Austro-Węgier i Europy, wzory kaligraficzne. Na początku istnienia szkoły uczono pisania, czytania i rachunków. Pod koniec roku szkolnego odbywał się tzw. popis roczny przy udziale zaproszonych gości.

        W roku szkolnym 1885/86 do szkoły zapisano 229 dzieci i utworzono dwa odziały klasy pierwszej.

        Ostatnie lata dziewiętnastego wieku były nieprzychylne dla mieszkańców wsi. Prawie co roku panowały epidemie chorób zakaźnych: ospy, dezynterii, odry, szkarlatyny. Kronika szkoły odnotowuje te fakty:

        „1890r. W Orzechówce była epidemia ospy. Szkoła była zamknięta od połowy do końca listopada. W wyniku epidemii zmarło dwoje dzieci.

        1891r. Powróciła epidemia ospy. Szkoła była zamknięta od 30 stycznia do 9 marca a następnie od 30 marca.

        1892 r. W Orzechówce panowała epidemia dezynterii. Chorowało ponad połowę dzieci. Szkołę zamknięto do końca listopada. W wyniku choroby zmarło ośmioro dzieci.

        1896r. Jesień i zima  była dla tutejszej szkoły bardzo niepomyślna. Zapanowała epidemia odry i szkarlatyny, które stały się przyczyną śmierci czworga dzieci szkolnych.

        1897r. W kwietniu zapanowała epidemia szkarlatyny. Szkoła była praktycznie zamknięta od 26 kwietnia do końca czerwca. Na chorobę zmarło aż 36 dzieci, z tego uczących się w szkole: 7.”

        W 1895 roku w życie weszła ustawa o zakładaniu i urządzaniu szkół publicznych. Zaistniała wówczas 7-letnia szkoła ludowa w miastach i 6-letnia we wsiach, rozczłonkowana na stopnie organizacyjne zależne od ilości nauczycieli. Na mocy ustawy Rada Szkolna Okręgowa w Brzozowie utworzyła terytorium nowej Rady Szkolnej Miejscowej w Jasienicy Rosielnej, do której miały należeć miejscowości Jasienica i Orzechówka. Decyzja ta napotkała na gwałtowny opór mieszkańców Orzechówki: „20 grudnia 1895 roku odbył się wybór przewodniczącego nowej rady. Został nim ks. Jan Samocki, proboszcz jasienicki. Ponieważ gmina Orzechówka na powyższe zarządzenie władz szkolnych zgodzić się nie chciała i swoich reprezentantów nie wybrała, przeto wybór przewodniczącego odbył się bez udziału członków z gminy Orzechówka.

        Na ponowne wezwanie do wyboru członków do nowo utworzonej rady, Rada Gminy Orzechówka na posiedzeniu 28 lutego 1896 roku zaprotestowała przeciwko włączeniu Orzechówki do związku z Jasienicą. Rada członków nie wybrała i postanowiła w tej sprawie wnieść petycję do sejmu.

        „22 maja 1896 roku szkołę wizytował c.k. inspektor okręgowy Władysław Winogradzki. Po wizytacji zwołał radę gminną celem zakomunikowania informacji o odrzuceniu protestu przez władze szkolne. Inspektor wezwał obecną radę do wyboru swoich przedstawicieli do Rady Szkolnej Miejscowej w Jasienicy Ros. Po pewnym wahaniu wybrano przedstawicieli. Zostali nimi: Michał Masłyk i Maciej Wolański.”

        Szkoła Ludowa 2 klasowa w Orzechówce dokumentowała swoją pracę prowadząc: kronikę szkolną, dzienniki lekcyjne (wpisywano tu tematy lekcji oraz ważniejsze uroczystości kościelne i państwowe), wykaz uczęszczania uczniów, katalogi klasowe wraz z wykazem klasyfikacyjnym. , które zawierały: dane osobowe uczniów, oceny z: „zachowania się”, „pilności w nauce”, „porządku zewnętrznego ćwiczeń piśmiennych”, „ostateczny wynik postępu z końcem roku szkolnego”.

        Wobec narastającej liczby dzieci uczących się w Szkole w Orzechówce w 1910 roku, powstał pierwszy plan wybudowania nowej czteroklasowej murowanej szkoły. Pomysłodawcą był ówczesny naczelnik gminy Jan Krupa. „Ponieważ gmina nie posiadała żadnych funduszy, przeto sprawę uznano za bardzo trudną do realizacji. W tym czasie przybył do naszego okręgu pan inspektor Józef Lorenz, który wziął sobie sprawę gorąco do serca. Zachęcił radnych do wzięcia pożyczki, obiecując przeznaczyć z funduszu szkolnego okręgowego zasiłek. Rada Gminy pożyczkę zaciągnęła a pan inspektor postarał się o przeznaczenie kwoty 22 000 k. Gmina zaś z obszarem dworskim dołożyła 10 000 k. Kamień węgielny pod budowę poświęcił ks. Jan Samocki 23 października 1910. Budowa miała zakończyć się 10 września 1913 roku. Termin nie został dochowany. W 1913 roku wybudowano nowy piętrowy budynek szkolny pod dach, który był w stanie surowym.”

        Osią zagadnień politycznych Galicji w 1913 roku stała się reforma ordynacji do sejmu. Po bardzo długich targach doszło wreszcie do ustalenia projektu reformy na forum sejmowym. Wydarzenie to interesowało szerokie rzesze społeczeństwa oraz budziło nadzieję na polepszenie materialnego bytu nauczycieli. Świadczy o tym zapis w kronice napisany przez Jana Rychlickiego, ówczesnego kierownika Szkoły w Orzechówce:  

        „14 lutego 1914 roku Sejm galicyjski szlachecko - konserwatywny schodząc z widowni politycznej, doprowadził wreszcie do skutku reformę sejmowej ordynacji wyborczej po długiej walce...A jakkolwiek reforma ta nie jest dziełem skończonym, bo zawiera wiele wad, to w każdym razie stanowi poważny krok naprzód do odrodzenia naszego kraju.

        Obecny sejm dogorywający, wybrany na starej ordynacji wyborczej, załatwiający w pierwszym rzędzie sprawę ordynacji wyborczej, zabrał się i do innych spraw, a między nimi także do regulacji płac nauczycielstwa ludowego. Uznał bowiem, że nauczycielstwo cierpi nędzę, że żądania jego są słuszne i dłużej ich odkładać niepodobna.

        I rzeczywiście sejm w przeddzień odrodzenia uporał się z tą względnie definitywną regulacją, która jest tylko etapem do polepszenia się bytu nauczycielstwa ludowego. Zauważyć należy, że cały efekt tej regulacji streszcza się w: zniesieniu czwartej klasy płac, zamianie podziału drugiej klasy z trzech na dwie równe części, podniesieniu płac nauczycielstwa wydziałowemu i ludowemu, podniesieniu pięcioleci,  podwyższeniu dodatku na mieszkanie z wliczeniem 40% tegoż do emerytury, zniesieniu podatku macierzyńskiego i w pewnych nieznacznych zmianach co do emerytur, pensji wdowich i sierot.

        Wszystkie te podniesienia i podwyższenia są jednak nieznaczne. Nauczycielstwo dalej zatem cierpieć będzie niedostatek. Najbardziej skrzywdzone zostało nauczycielstwo dawnej trzeciej klasy i nauczycielstwo tymczasowe. Obecny sejm zniósł system dwutypowości seminariów nauczycielskich, czym naprawił jeden ze swoich błędów.”

        Zapis został sporządzony na krótko przed wybuchem I Wojny Światowej, która nie ominęła również Orzechówki i jej okolic. Miejscowa ludność była świadkiem zmasowanych przegrupowań wojsk austriackich, rosyjskich i niemieckich od października 1914 roku aż do czerwca 1915 roku. Wydarzenia mają swoje odbicie w zapisach kroniki:

        „W 1914 roku dnia 29 lipca wybuchła straszna wojna europejska, która sprowadziła wiele złego, a między tem roczną przerwę w nauce.

        Na stałą posadę kierownika  przy tutejszej szkole Rada Szkolna Okręgowa mianowała Jana Rychlickiego od dnia 1 VIII 1914 roku, lecz straszna wojna powołała go w szeregi c.k. armii. Również dotychczasowy kierownik Maciej Fil wstąpił w szeregi wojskowe, a nauczycielka Anna Zacharówna powodowana poświęceniem, wyjechała dnia 9 VIII 1914 do szpitala w Czerniowcach w celu niesienia ulgi i pomocy chorym i rannym. Wskutek tego nie pozostała żadna siła nauczycielska na miejscu swej posady.

        1 września 1914 rozporządziła c.k. Rada Szkolna Okręgowa rozpoczęcie roku szkolnego 1914/1915 z dniem 10 września. Ponieważ w Orzechówce nie było nauczycieli, przeto Rada Szkolna Okręgowa przeznaczyła jedną z ewakuowanych nauczycielek, siostrę zakonną Rudolfę Kałuskę z powiatu podhajeckiego, która zajęła się opuszczoną dziatwą i rozpoczęła naukę młodszych dzieci. Niestety wskutek inwazji nieprzyjacielskiej, która nawiedziła tutejszą wioskę z końcem października 1914 roku, nauka została zupełnie przerwana. Dopiero po wypędzeniu nieprzyjaciela w maju 1915 roku do szkoły powróciła Anna Zacharówna.

        W czerwcu rozpoczęła się regularna nauka co drugi dzień i trwała nawet w miesiącach letnich. Całoroczna przerwa w nauce spowodowała rozluźnienie karności u dziatwy i zupełne zapomnienie wiedzy.

        Przez wybuch wojny, wybudowany budynek szkolny nie został ukończony, ale i też z powodu wojny nie ucierpiał. Zniszczeniu uległy natomiast akta szkolne i wszelkie pomoce naukowe jak mapy, liczydła, miary i wagi.”

        1 września 1916 roku nauka szkolna dzieci z Orzechówki odbywała się już w nowym, murowanym budynku szkolnym.

        15 października 1916 roku odbyło się uroczyste poświęcenie szkoły. Wydarzenie to opisuje kronika: „Tego dnia o godz. 10 zgromadziła się dziatwa szkolna oraz miejscowa ludność w kaplicy Sióstr Służebniczek, gdzie mszę świętą celebrował ksiądz proboszcz Jan Królicki. Po nabożeństwie udano się do szkoły, gdzie aktu poświęcenia dokonał ks. Jan Królicki. W uroczystości wzięli ponadto udział: ks. Kazimierz Dutkiewicz, c.k. inspektor szkolny Rady Szkolnej Okręgowej, ks. Stanisław Wolanin, poseł na sejm i kapelan wojskowy, Marian Wojnarowski, kierownik Szkoły w Jasienicy Ros.”

        Budynek szkolny został oddany do użytku pomimo usterek i braków stwierdzonych odpowiednim protokołem. Wykonawca (Przedsiębiorstwo Budowlane Franciszka Grecznera w Korczynie) zobowiązał się usunąć wady, ale uczynił to dopiero w roku 1921, wskutek ponagleń ze strony władz oświatowych.  

        11 listopada Polska odzyskała niepodległość, ale nieco wcześniej, 3 września 1918 roku w Brześciu został podpisany traktat pokojowy między państwami centralnymi a Rosją Radziecką. W wyniku zawartego porozumienia Rosja zrzekła się ziem polskich, Litwy, Łotwy, Estonii oraz części Białorusi i Ukrainy. Jednocześnie Niemcy podpisały traktat pokojowy z delegatami Ukrainy. Przyznano w nim Ukrainie Chełmszczyznę i część Podlasia. Do udziału w rokowaniach nie zaproszono przedstawicieli Polski. Ogłoszenie pokoju brzeskiego spadło na społeczeństwo polskie jak grom z jasnego nieba i wywołało olbrzymie oburzenie w najszerszych warstwach narodu.

        Wydarzenia te były niezwykle ważne i dla mieszkańców Orzechówki, podobnie jak dla wszystkich Polaków. Świadczy o tym zapis w kronice sporządzony przez kierownika szkoły Jana Rychlickiego, który z początkiem września 1918 roku powrócił z niewoli rosyjskiej:     

        „Dnia 1 listopada 1918 roku zakończyła się straszna pożoga wojenna. Niemcy pobici musieli przystąpić do zawieszenia broni, a w końcu do zawarcia pokoju oraz przyjęcia wszystkich warunków podanych przez koalicję, na mocy których wszystkie państwa uznały NIEPODLEGŁOŚĆ POLSKI. Pierwszy raz po 125 latach jesteśmy wreszcie u siebie w odzyskanym własnym domu, na własnej ziemi. Chociaż bardzo ciężko przychodzi nam dźwiganie się z tej zmiany państwowej, chociaż grasują po naszych ziemiach wewnętrzni i zewnętrzni wrogowie, chociaż zarzewie wojny tli dalej, a głód i nędza nas gnębią, to przecież z drugiej strony zsyła nam Bóg pomoc w opatrznościowych ludziach, którzy, czy to z szablą w dłoni, czy zabiegami u obcych starają się dźwigać zgnębioną ojczyznę i zaprowadzić w kraju ład i porządek, tak niezbędny do stworzenia silnego państwa. Praca ciężka, niewdzięczna, często nad wyraz bolesna, bo odkrywająca ciągle jątrzące się rany naszego organizmu społecznego, które zatruwając swym jadem wszelkie ofiarne dążenia, opóźniają i utrudniają odbudowę naszego państwa. Niezgoda i nieumiejętność podporządkowania się pod ogólny interes, brak poczucia patriotycznego, wysuwanie na pierwszy plan sprawy własnej partii, stanu lub osobiste niweczą dodatnią działalność sejmu i podkopują nasz kredyt u obcych. Wygórowane żądania robotników odnośnie skrócenia dnia pracy wywołane są głównie niepolską agitacją, powodują rozłam  w samym łonie związków robotniczych polskich i międzynarodowych. Dążenie do socjalizacji przemysłu nie pozwala na uruchomienie tegoż, co jest jednym ze źródeł państwowego bogactwa. Obniża ekonomiczną wartość kraju, wywołując w Anglii i Ameryce niechęć do takiego państwa, które nie potrafi stworzyć majątku narodowego przy tak dużych bogactwach naturalnych. Do tego dochodzą starcia dzielnicowe, nieodpowiedzialność powołanych ludzi, powodowane czy to ambicją, czy własnym interesem oraz   podejmowanie się przez nich prac, którym podołać nie są w stanie, nikczemne knucie za pieniądze wrogów w celu wywołania bolszewizmu, traktowanie najważniejszych spraw z polską lekkomyślnością.

        Nie możemy się zatem dziwić, że mimo wielkiej ofiarności po 10 miesiącach istnienia własnego rządu jesteśmy zmuszeni do przyjęcia upokarzającego traktatu, nie załatwiającego definitywnie naszych spraw.

        Ten brak zrozumienia, że jedynym naszym atutem wobec obcych jest wewnętrzna spójnia dająca możność do wyprowadzenia kraju z zamętu i stworzenia silnego państwa u samego progu odrodzonej ojczyzny, podcina jej powagę i podkopuje zaufanie u obcych. Skłania to rządy innych państw do uznania konieczności roztoczenia swojej opieki kontrolnej nad Polską jakby była ona krajem bolszewickiej anarchii.

        Bolesny to fakt dla naszej dumy narodowej wywołany jednak naszą własną winą, którą naprawić możemy tylko dążeniem do udowodnienia światu, że tam gdzie chodzi o sprawę narodową potrafimy wyrzec się wszelkiego egoizmu i stanąwszy ponad wszelkie interesy partyjne, stanowe i osobiste nie damy powodów do mieszania się obcych w nasze sprawy krajowe.

        Powagę naszego imienia utrzymuje tradycyjnie jedynie nasza dzielna armia! Młodzież nasza bez wahania niesie życie w ofierze za całość szarpanych przez wrogów granic naszych, za wyzwolenie braci z rąk rozbestwionego hajdamackiego lub bolszewickiego oprawcy lub drapieżnej hordy czeskiej. I to jest nasza duma narodowa. Nieustraszona dzielność i bezgraniczne poświęcenie naszych żołnierzyków i ich bohaterskich wodzów przemawiają najwymowniejszym językiem, bo krwią na korzyść naszej nękanej Ojczyzny.

        Mimo zakusów nie potrafi nam szkodzić wroga żydowska propaganda, pracująca bezustannie za granicą. Starajmy strząsnąć z naszego organizmu państwowego żydowskiego pasożyta, który wyrósłszy na naszej krwi i pocie w potęgę finansową, okazał się nam dziś najzaciętszym wrogiem. 

        Tak radźmy sobie sami. Jednością i zgodą stworzymy silny spoisty naród. Stańmy każdy na swoim polu do wytrwałej i sumiennej pracy. Pamiętajmy na każdym kroku, że nasza ziemia, nasza praca, to majątek narodowy, który stanowić powinien i budować potęgę narodową a nie bogacić naszych wrogów. Niech nikt z nas nie daje posłuchu hasłom wyrosłym na obcym gruncie, bo tylko silne trzymanie się naszych tradycji narodowych, wiary przodków naszych i wielka miłość ojczyzny dadzą nam tą niespożytą siłę do stworzenia jednolitego organizmu państwowego.”

         

        Okres Drugiej Rzeczypospolitej

         

        25 lutego 1920 roku w Orzechówce zawiązał się Komitet Oświatowy. Jego głównym celem było zagadnienie szerzenia oświaty między mieszkańcami wsi. Przykładem działalności oświatowej komitetu była organizacja różnych kursów np. szycia domowego, kroju, itp. Uczestnikami były przeważnie miejscowe dziewczęta. Instruktorkami zaś m.in. Siostry Służebniczki ze Starej Wsi pod Brzozowem, mające również swój dom w Orzechówce.

        W Orzechówce już w czasie zaborów działała Rada Szkolna Miejscowa, która ukonstytuowała się 17 czerwca 1907 roku. Jej pierwszym przewodniczącym został ksiądz Jan Samacki. Wybory rady odbywały się w sposób demokratyczny na zebraniu ogólnym. W skład rady wchodził zawsze z urzędu kierownik szkoły. Zebrania rady były protokołowane. Księga protokołów rady szkolnej z lat 1904-1935 zachowała się do dziś.

        Rada Szkolna Miejscowa zajmowała się głównie sprawami natury finansowej i gospodarczej. Uchwalała budżet szkolny, decydowała o zakupach pomocy dydaktycznych (m.in. podręczników szkolnych) i opału. Organizowała pomoc materialną dla najuboższych dzieci. Przeprowadzała w budynku szkolnym konieczne prace naprawcze i remontowe oraz zajmowała się inwestycjami (np. budową nowej szkoły). Występowała do władz oświatowych o niezbędną pomoc finansową potrzebną do realizacji przedsięwzięć. Przedstawiała w formie uchwał swoje opinie w sprawach dotyczących życia szkolnego. Rada opiniowała kandydatów na posadę nauczyciela lub kierownika.

        23 stycznia 1921 roku decyzją Rady Szkolnej Krajowej nowe programy nauczania wprowadzono do szkół. Kierownik Szkoły w Orzechówce, Jan Rychlicki, tak charakteryzował nauczycielom ministerialny program nauczania przyrody: „Nauczanie przyrody w szkole powszechnej ma na celu nie tylko zdobycie wiadomości przyrodniczych, ale w pierwszej linii kształcenie władz umysłowych. Przyroda jest nauczycielką różnych cnót:  pilności uczy nas pszczoła, zapobiegliwości, cierpliwości i wytrwałości uczy nas mrówka, rodzicielskiej miłości i poświęcenia oraz walki o byt uczą nas zwierzęta. Dla tych stworzeń człowiek nabywa współczucia, pozbywa się złych nawyków i wrogości w obchodzeniu się z istotami żyjącymi (...). Nauka przyrody, powinna więc opierać się głównie na spostrzeganiu, co znakomicie kształci umysł dziecka, co również wpływa bardzo zbawiennie na rozwój duszy. Do czego może uczeń może sam dojść, tego nie należy podawać mu w gotowej formie.”

        1 stycznia 1923 roku Rada Szkolna Powiatowa w Brzozowie wprowadziła podział powiatu brzozowskiego na pięć rejonów szkolnych. Orzechówka znalazła się w III rejonie jasienickim, wraz z miejscowościami: Barycz, Domaradz, Golcowa, Jasienica Rosielna i  Wola Jasienicka.

        25 czerwca 1923 roku ukazał się Regulamin Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, w myśl którego w szkołach organizowały się rady pedagogiczne.

        20 września 1923 roku Rada Szkolna Krajowa zezwoliła Szkole w Orzechówce na zaprowadzenie nauki w systemie 4-klasowym. Wydanie tak znaczącej decyzji poprzedziły  starania Rady Szkolnej Miejscowej, czego wyrazem była uchwała o następującej treści: „Rada Szkolna Miejscowa, biorąc pod rozwagę liczną frekwencję  szkolną, odpowiedni budynek szkolny, tudzież miejscowe warunki, uważa za konieczną potrzebę przeprowadzenia reorganizacji tutejszej szkoły, na tyle klasową ile jest sal w budynku szkolnym”.

        28 czerwca 1927 roku po raz pierwszy w Publicznej Szkole Powszechnej w Orzechówce zaczęto wpisywać na świadectwach szkolnych imię szkoły: „Jadwigi i Jagiełły”. Niestety nie zachował się dokument o nadaniu szkole imienia.

        Na mocy ustawy o ustroju szkolnictwa uchwalonej przez sejm w dniu 11 marca 1932 roku szkoła w Orzechówce została „Publiczną Szkołą Powszechną II stopnia imienia Jadwigi i Jagiełły”. Czas nauki wynosił tylko sześć lat.

        30 listopada 1935 roku, po 21 latach zakończył swoją pracę w Szkole Powszechnej w Orzechówce kierownik Jan Rychlicki.

        1 stycznia 1936 roku obowiązki kierownika szkoły przejął  Miron Harasiewicz, nauczyciel pochodzenia ukraińskiego. Powitał on radę pedagogiczną słowami: „Proszę o jak najwydatniejszą współpracę nad powierzoną dziatwą. Wierzę, iż te wspólne zadania i obowiązki stworzą dobrze rozumiane braterstwo pracy, zadzierzgną mocne więzy wzajemnego zaufania, życzliwości i szczerości.” Niestety wizytacja szkoły przeprowadzona po kilku miesiącach od czasu  objęciu funkcji kierownika przez Mirona Harasiewicza dała wyniki bardzo negatywne. Inspektor szkolny Antoni Bąkowski, przeprowadzający wizytację stwierdził: „Czystość w budynku szkolnym jest niewystarczająca, sprzęt szkolne, ławki, tablice są nieodpowiednie. Brak jest wieszadeł, spluwaczek, ręczników, ścierek. Ustępy brudne i małe. Frekwencja jest niewystarczająca co może doprowadzić do redukcji jednej siły nauczycielskiej. Pomoce szkolne są zniszczone, mało wykorzystywane. Dzienniki prowadzone są niestarannie i nieskładne. Pamięciowe przygotowanie do lekcji niewystarczające a ujęcie metodyczne nieodpowiednie. Realizacja programu i dobór wypracowań pisemnych nieumiejętna. Na przerwach brak było opieki nad uczniami. Ogólna ocena jest bardzo słaba.” Szokujące wyniki wizytacji wymusiły na szkole podjęcie zdecydowanych środków zaradczych. Niestety efekty pracy szkoły nadal były niewystarczające. Harasiewicza odwołano z funkcji.

        1 marca 1938 roku obowiązki kierownika szkoły przejął Eugeniusz Pieczonka. Swoją pracę rozpoczął od licznych hospitacji lekcji i kontroli innych dziedzin życia szkolnego takich jak: planowanie pracy dydaktycznej i wychowawczej, realizacja tychże planów, działalność biblioteki szkolnej, system oceniania uczniów, frekwencja, wypracowania pisemne, prowadzenie dokumentacji szkolnej, dyscyplina pracy nauczycieli. Już na pierwszej konferencji, poprowadzonej pod jego przewodnictwem w dniu 30 marca 1938 roku potwierdził, iż sytuacja we wszystkich dziedzinach działalności szkolnej jest zła i musi ulec poprawie. 

        Nauczyciele Szkoły w Orzechówce uczący w latach trzydziestych zeszłego stulecia kładli wielki nacisk na wychowanie dzieci i młodzieży w duchu głębokiego patriotyzmu. Zwracali szczególną uwagę na wydarzenia historyczne zachodzące w ówczesnej Polsce. Dowodem niech będą przykłady zapisów w dokumentach szkolnych takich jak: plany pracy wychowawczej (do dziś zachował się plan pracy wychowawczej dla klasy V na rok szkolny 1934/35, zamieszczony w aneksie niniejszej pracy), fragmenty protokołów rady pedagogicznej oraz zapisy w kronice szkoły. A oto kilka cytatów z przytoczonych wyżej dokumentów:

        Fragmenty protokołów z konferencji rady pedagogicznej:

        „Po ożywionej dyskusji postanowiono, że naukę będzie się rozpoczynać i kończyć jakimś hasłem patriotycznym przed Godłem Państwowym specjalnie udekorowanym. Nie ominie się żadnej sposobności dla budzenia i utrwalania poczucia obywatelskiego i państwowego w miarę jak poszczególne lekcje będą dawały ku temu sposobność. Szkoła będzie brać czynny udział we wszystkich uroczystościach i obchodach państwowych”.

        „Myślą przewodnią wszelkiej pracy i poczynań na terenie szkoły będzie wychowanie każdego ucznia, jakiejkolwiek narodowości i wyznania na prawego i świadomego obywatela. Praca na terenie szkoły winna dążyć do: 1) wychowania ucznia w miłości do ojczyzny i czci dla wybitnych postaci historycznych oraz twórców i organizatorów współczesnego życia państwowego, 2) rzetelnej pracy dla Polski, do ofiar i poświęcenia życia w jej obronie, 3) korzystania z dorobku kulturalnego przeszłych i obecnych pokoleń.”

        Zapiski w kronice szkoły:

        „Dnia 12 maja 1935 roku niby błyskawica przebiegła wieść mrożąca krew w żyłach, wstrzymująca tętno, że Marszałek Józef Piłsudski nie żyje. Przestało bić to wielkie serce tak miłujące dziatwę szkolną. Jak wielką niespodzianką było odejście jego w zaświaty, świadczyły skamieniałe w milczeniu gromadki dzieci. Ich zdumione oczy wyrażały niemożliwość pojęcia, że śmierci nikt oprzeć się nie zdoła. W dniu 18 maja 1935 roku odbył się pogrzeb. W tym dniu  młodzież wzięła udział w żałobnym nabożeństwie, po czym wróciła do szkoły by za pośrednictwem radia uczestniczyć w uroczystościach pogrzebowych na Wawelu.”

        „2 października 1938 roku, to wspaniały dzień w życiu narodu polskiego. Po 20 latach długiej niewoli wróciła do Polski prastara ziemia Piastów - Śląsk Zaolziański. Na osobisty rozkaz Naczelnego Wodza Marszałka Śmigłego-Rydza wkroczyły wojska polskie do tej ziemi, która pozostawała pod czeskim panowaniem, niosąc naszym braciom wyzwolenie i wolność. Runęły sztuczne granice rozdzierające żywe ciało narodu. Wielka, mocarstwowa Polska została powiększona. Wypełniony został testament Wielkiego Marszałka Józefa Piłsudskiego. Krzywda wyrządzona Polsce w roku 1920 została naprawiona. Dumni i szczęśliwi jesteśmy razem naszymi braćmi zza Olzy, którzy ten szczęśliwy dzień powitali ze łzami w oczach i sercem przepełnionym radością.”

        „11 listopada 1938 roku w dwudziestą rocznicę Odzyskania Niepodległości i ku czci Polaków, którzy oddali życie za wolność i niepodległość ojczyzny miejscowa ludność wystawiła krzyż pamiątkowy.”

        „W marcu 1939 roku Rząd Polski rozpisał pożyczkę na „Fundusz rozbudowy lotnictwa wojskowego”. Gromada Orzechówka stanęła do apelu i zebrała kwotę na „pożyczkę przeciwlotniczą” 1 120 zł i 15 gr.”

        19 czerwca 1939 roku odbyła się konferencja podsumowująca rok szkolny 1938/39. Kierownik Pieczonka przedstawił sprawozdanie z pracy szkoły w r.szk. 1938/39. Ze sprawozdania dowiadujemy się, iż: w szkole pracowało czterech nauczycieli (łącznie z kierownikiem), ilość godzin lekcyjnych w tygodniu wynosiła 114, średnia frekwencja 86%, kierownik odbył 57 hospitacji lekcji (!), 54 razy kontrolował dzienniki lekcyjne, uznał, że wyniki nauczania ulegają poprawie, ale nadal są tylko dostateczne, słabe i bardzo słabe. Kierownik polecił do końca czerwca uporządkować dokumentację szkolną oraz odczytał okólnik inspektoratu szkolnego nr 1959/38 w sprawie organizacji roku szkolnego 1939/40. Na koniec polecił pozostawienie w kancelarii szkolnej dokładnego adresu pobytu każdego nauczyciela w trakcie wakacji. Ponieważ nie było wniosków, konferencje zakończono. Nikt nie przewidywał, że rok szkolny 1939/40 nie rozpocznie się 1-go września. Nikt nie myślał, że wybuchnie wojna.

        Okres wojny i okupacji

        W pierwszej połowie października 1939 roku radca szkolny wydał polecenie zgłoszenia się nauczycieli szkół powszechnych do pracy i otwierania szkół. Na powyższe polecenie prawie wszystkie szkoły w powiecie zostały uruchomione w listopadzie. Nauka w Szkole w Orzechówce nie była możliwa, gdyż budynek zajmowało wojsko niemieckie. Pomimo opuszczenia budynku szkolnego przez Niemców w drugiej połowie listopada, Szkołę w Orzechówce otwarto dopiero w styczniu 1940 roku.

        W marcu 1940 roku szkolne władze okupacyjne wydały zarządzenie, że z dniem 1  kwietnia 1940 roku mają się przenieść bez wyjątku wszyscy kierownicy szkół i nauczyciele na inne placówki na terenie dwóch powiatów brzozowskiego i sanockiego. Zarządzenie mówiło również o zwolnieniu wszystkich nauczycielek - mężatek, nauczycieli kontraktowych i tych, którzy posiadają choćby najmniejszą działkę uprawną. Już końcem marca zaczęła się wielka wędrówka przeniesionych nauczycieli do nowych placówek. Na miejsce zwolnionych nauczycielek zatrudniono nauczycieli wysiedlonych z terenów poznańskiego i Pomorza. Kierownika Szkoły Powszechnej w Orzechówce, Eugeniusza Pieczonkę przenoszono w ciągu kilkunastu dni kolejno do Nowosielec, Jasienicy Rosielnej i Bliznego.

        1 sierpnia 1940 roku posadę kierownika Szkoły w Orzechówce objął Henryk Kraus, dotychczasowy kierownik 7 klasowej Szkoły w Jasienicy Rosielnej. Kraus był nauczycielem znanym i poważanym w całym powiecie brzozowskim. Wrósł całkowicie w miejscowe środowisko jako zaangażowany społecznik w wielu dziedzinach życia. Przed wojną był członkiem Państwowej Komisji Egzaminacyjnej dla nauczycieli szkół powszechnych na powiaty Brzozów, Krosno, Lesko i Sanok. Organizował kursy dla samoistnych gospodarzy, a dla gospodyń - kursy gotowania, szycia, kroju. Dla młodzieży pozaszkolnej prowadził konkursy przysposobienia rolniczego. Na powiatowych konferencjach nauczycielskich był przewodniczącym sekcji języka polskiego. Współuczestniczył w założeniu orkiestry nauczycielskiej w Brzozowie.  Prowadził chór w Jasienicy i Domaradzu. Działał w Związku Nauczycielstwa Polskiego. Był delegatem na Zjazd Nauczycielski we Lwowie w 1912 roku. W 1927 roku został prezesem Oddziału Powiatowego ZNP. Interesował się zagadnieniami spółdzielczości rolniczej.

        Od 1 września 1940 roku zmienił się całkowicie skład Grona Pedagogicznego uczącego w Szkole Powszechnej w Orzechówce. Na skutek utraty pracy zamieszkała w Orzechówce Kazimiera Chrobakowa, nauczycielka z Sanoka. Była ona żoną kapitana Wojska Polskiego, Ludwika Chrobaka, internowanego na Węgrzech. W latach 1939-1941 w swoim domu na terenie wsi prowadziła przerzutowy punkt kurierski dla oficerów Wojska Polskiego uciekających przez Węgry do Francji i na Bliski Wschód. Przez punkt przeszło około 15 osób, zgłaszających się na hasło. 8 kwietnia 1941 roku została aresztowana przez Gestapo. Aresztowanie nastąpiło po doniesieniu do Gestapo o przychodzeniu do Orzechówki obcych ludzi. Została ona osadzona w więzieniu w Sanoku, następnie w Tarnowie, skąd przewieziono ją do obozu karnego w Ravensbrük w Niemczech. Kazimiera Chrobakowa od pierwszych dni pobytu w obozie prowadziła tajne nauczanie wśród kobiet.  Była lektorką dzieł literatury polskiej, prowadziła pogadanki i wykłady z zakresu kultury narodowej. Uczyła polskie kobiety, analfabetki, pisania i czytania. Ponadto z kilkunastoma dziewczętami przerabiała kurs szkoły powszechnej Po zdobyciu obozu przez Armię Czerwoną 26 kwietna 1945 roku, została uwolniona i wróciła pieszo do Orzechówki, gdzie zgłosiła się do pracy w szkole. Uczyła od 6 czerwca 1945 roku.

        Pierwsze posiedzenie nowej Rady Pedagogicznej Szkoły Powszechnej w Orzechówce od czasu rozpoczęcia wojny odbyło się 11 września 1940 roku. Na posiedzeniu poruszane były sprawy natury porządkowej i organizacyjnej. Podjęto również uchwałę w sprawie prenumeraty 100 egzemplarzy miesięcznika „Ster”.

        W roku szk. 1940/41 poziom nauki w Szkole Powszechnej w Orzechówce był bardzo niski. Znaczna część dzieci nie umiała czytać i pisać. Sytuację pogarszał fakt bardzo niskiej frekwencji uczniów, co było przyczyną braku klasyfikacji. Klasy były niezwykle przeładowane. Było to konsekwencją zalecenia władz okupacyjnych, przekazanych do realizacji Okręgowym Urzędom Szkolnym, by uzyskać poważne oszczędności przez zmniejszenie liczby klas i zwiększenie w nich liczby uczniów. Przyczyny nieobecności, a w konsekwencji brak promocji do następnej klasy, wynikał czasem z bardzo prozaicznej przyczyna jak np. brak ubrania i obuwia.

        Posiedzenia Rady Pedagogicznej Szkoły Powszechnej w Orzechówce w latach 1940 - 1945 odbywały się systematycznie. Oficjalne życie szkolne odbywało się bez większych przeszkód. Rada zapoznawała się z nowym prawem oświatowym, zajmowała się sprawami porządkowymi, klasyfikacją i promowaniem uczniów, analizowała przyczyny trudności wychowawczych oraz sposoby realizacji programu nauczania. Kierownik omawiał wyniki hospitacji lekcji i wizytacji szkolnych.

        W kwietniu 1943 roku niemiecki inspektor szkolny w Krośnie wydał zarządzenie, iż każda szkoła ma dostarczyć na potrzeby armii niemieckiej wyznaczony kontyngent (1kg od każdego dziecka) suszonych ziół. Odpowiedzialnym za zbieranie, suszenie i oddanie ziół był kierownik każdej ze szkół.  Akcję poprzedził kurs „botaniczny”. Nauczyciele z Orzechówki, podobnie jak i nauczyciele z innych miejscowości gminy, przeszkoleni zostali w budynku szkolnym w Domaradzu. Podczas kursu prelegent zapoznawał uczestników z gatunkami ziół leczniczych, ich zbieraniem i suszeniem. Akcja pozyskania roślin miała rozpocząć się w maju i trwać do końca czerwca. Każda ze szkół w powiecie miała realizować akcję w formie zależnej od warunków miejscowych. Dzieci ze Szkoły w Orzechówce, które mieszkały niedaleko lasu po nauce zbierały borówki, jeżyny i liście malin. Zbiór suszono w szkole. Inne mniej znane zioła zbierały dzieci wyższych klas pod kierunkiem nauczyciela. Akcja prowadzona była w trakcie lekcji. Według kierownika Krausa, czas ten nie był jednak straconym. Większość nauczycieli starała się przekazać dzieciom jak najwięcej informacji o zbieranych roślinach oraz ich znaczeniu i zastosowaniu w lecznictwie. Zioła odbierane były w punkcie zbiorczym w Krośnie, który prowadził odpowiednią listę. Odbierający nie ważył suszu, odnotowywał jedynie fakt oddania ziół przez daną szkołę. Szkoły z powiatu brzozowskiego i krośnieńskiego oddały jedynie 2-3%  nałożonego kontyngentu.

        W r.szk. 1943/44 w Orzechówce kierownik Henryk Kraus zorganizował kurs dla dorosłych w zakresie VII klasy szkoły powszechnej. Kurs liczył 16 uczniów tj. 6 chłopców i 10 dziewcząt. Prowadzony był w godzinach popołudniowych w salach szkolnych, na oczach całego niemal społeczeństwa wsi. Z narażeniem życia, kurs prowadziły nauczycielki: Maria Kopycińska i Łucja Polędzka. Przerabiano pełny program nauczania klasy VII. Wszyscy uczestnicy kursu złożyli w 1944 roku egzamin przed Tajną Komisją Egzaminacyjną w Orzechówce 12 lipca 1944 roku. Przewodniczącym komisji był Henryk Kraus.

        W kwietniu 1942 roku przyjechał do Orzechówki kurier Okręgowego Biura Szkolnego w Krakowie Karol Ziarno ps. „Sikora” i zaproponował Henrykowi Krausowi kierownictwo oświatowego ruchu oporu na powiat Brzozów. Kandydatura Krausa wysunięta została przez prof. Józefa Stachowicza, który wówczas pełnił funkcję kierownika działu szkolnictwa średniego Powiatowej Komisji Oświaty i Kultury na powiat Sanok. Kraus propozycję przyjął i zobowiązał się do szybkiego zorganizowania Powiatowej Komisji Tajnego Nauczania Oświaty i Kultury na powiat brzozowski. Otrzymał on szczegółowe instrukcje dotyczące całokształtu pracy oświatowej w powiecie. Powiat otrzymał numer organizacyjny „11” oraz hasło. Pierwsze spotkanie organizacyjne odbyło się w Brzozowie w domu nauczycielki Heleny Gawlik. Wybrano na nim Zarząd Powiatowej Komisji Tajnego Nauczania Oświaty i Kultury. Późniejsze spotkania odbywały się w biurze spółdzielni „Nasz Sklep” w Brzozowie.

        Od pierwszej chwili objęcia kierownictwa tajnego nauczania, Henryk Krausa miał ścisłą łączność z Okręgowym Biurem Oświaty i Kultury na dystrykt krakowski. Mimo bardzo trudnych warunków komunikacyjnych, biuro wysyłało do Orzechówki swoich kurierów. Instrukcje jakie otrzymywał Kraus dostarczał m.in. kurier Ignacy Jakubiec z Krakowa. Dotyczyły one sposobów pracy w zespołach tajnego nauczania, programów nauczania oraz sprawy przeprowadzania egzaminów gimnazjalnych i licealnych. Potrzebne podręczniki, szczególnie do nauczania historii oraz broszury przekazywano pocztą niemiecką ze Spółdzielni Powszechnej „Szkolnica” w Krakowie na adres spółdzielni „Nasz Sklep”. „Szkolnica” dostarczyła do Brzozowa 1500 egzemplarzy książeczek „Biblioteka Szkoły Powszechnej”. Do Orzechówki przyjeżdżał również kilka razy kurier Józef Rohloff, przywożąc tajną lewicową prasę, programy dla szkół średnich itp. Niezwykle cennym dokumentem jaki pozostawił po sobie Henryk Kraus jest zapis zawarty w kronice Szkoły w Orzechówce. Dotyczy on całego okresu wojny i okupacji na terenie wsi i okolic. Zapis nawiązuje do wszystkich ważniejszych wydarzeń w regionie.